BARS 301

Kiedy zakończyliśmy wizytę w tym miejscu, jeszcze przez kilka dni ciągnęliśmy swoje szczęki po podłodze. To chyba jedyny na świecie tak dobrze zachowany węzeł systemu BARS. Uważam, że każdy, kto choć trochę interesuje się historią zimnej wojny, łącznością radiową, czy zabytkami techniki, musi obowiązkowo odbyć pielgrzymkę do tego miejsca.

Ale najpierw zacznijmy od tego, o co w tym wszystkim chodzi…

Doktryna elastycznej odpowiedzi

Podczas testów jądrowych w latach 50-tych XXw. zauważono, że jakość łączności troposferycznej znacznie poprawiała się po eksplozjach, powstałe po nich zanieczyszczenie powietrza powodowało zwiększenie zasięgu łączności w stosunku do stanu normalnego. Stąd też, po obu stronach żelaznej kurtyny zdecydowano się na wykorzystanie łączności troposferycznej do utrzymania łańcucha dowodzenia podczas wojny nuklearnej na terytorium Europy środkowej. Było to o tyle ważne, że każda ze stron chciała pozostawić sobie możliwość wtrzymania ataku już po jego rozpoczęciu, spełniając doktrynę „elastycznej odpowiedzi”. Konieczna była więc możliwość utrzymania łączności także w wypadku zniszczenia kilku elementów systemu.

ACE-High vs. BARS

NATO zbudowało swój system „ACE High”, a po wschodniej stronie konfliktu, powstał system BARS (ros. Боевая Aрмейская Pадиорелейная Cистема, czyli Wojskowy System Przekazu Radiowego). BARS był jednym z elementów głównego systemu łączności Układu Warszawskiego UNIBOS. W obliczu realnej groźby konfliktu zbrojnego z NATO oraz wojny jądrowej, system opracowano i wdrożono w rekordowo krótkim czasie tylko sześciu lat, w latach 1982-1988.

BARS vs. ACE High

Specyfika tej technologii wymagała rozmieszczenia stacji w dość regularnych odstępach, wynoszących około 200 kilometrów. Łączność w systemie BARS bazowała na szczególnych właściwościach troposfery, która stanowi najwyższy obszar, w którym zachodzą zjawiska pogodowe, na wysokości  12-17 km. Nad troposferą znajduje się stratosfera i właśnie granica między tymi dwoma warstwami wykazuje specyficzne właściwości, pozwalające odbijać fale radiowe, a przez to osiągać dużo większe zasięgi niż przy łączności bezpośredniej, z wykorzystaniem anten kierunkowych, która ograniczona jest krzywizną powierzchni Ziemi.

Troposcatter

Ze względu na dość mały współczynnik odbicia, w systemie BARS konieczne było zastosowanie nadajników o dużych mocach. Ale po detonacji ładunku nuklearnego troposfera zostaje wypełniona zanieczyszczeniami, które wzmagają efekt odbicia, a za tym znacznie podwyższa się jakość połączenia. Łączności troposferycznej nie należy utożsamiać z łącznością DX wykorzystującą efekt odbicia od jonosfery, stosowaną do dziś przez radioamatorów.

Schemat systemu BARS

Na system BARS składało się 26 węzłów, zlokalizowanych w krajach Układu Warszawskiego. System opierał się na czterech głównych osiach przebiegających w kierunku wschód-zachód i wschód-południowy zachód, łączących terytoria przylegające do granic NATO z zachodnim obszarem ZSRR. Osie główne przecinały trzy tzw. „rokady” (a właściwie „roszady” – nazwane tak od zagrania szachowego), biegnące w kierunku północ-południe, tworząc na przecięciach węzły, pozwalające na wykonanie „roszad”, czyli przekierowań ruchu omijając uszkodzone węzły, umożliwiając w ten sposób bezprzerwową łączność.

Większość węzłów BARS stanowiły podziemne samowystarczalne bunkry z zapasami pozwalającymi załogom przeżyć kilka tygodni. Istotą funkcjonowania węzłów było pełnienie roli central komunikacyjnych – z węzłów nie nadawano, a przekazywano dalej otrzymane sygnały. Natomiast samo formułowanie i szyfrowanie nadawanych wiadomości odbywało się w oddalonych o wiele kilometrów sztabach, połączonych z węzłami BARS standardowymi kanałami, jak np. kable czy radio.

System został oficjalnie oddany do użytkowania 1 grudnia 1987 i działał w trybie testowym do 7 maja 1990, kiedy przeszedł do użytku operacyjnego. Ale ten stan trwał krótko, do 14 sierpnia 1990, kiedy po upadku żelaznej kurtyny, system ostatecznie wyłączono. Nie wszystkie węzły osiągnęły pełną gotowość we wszystkich kierunkach.

Po upadku Żelaznej Kurtyny

Kiedy nadeszło nowe, Armia Ludowa NRD została rozwiązana i operatorzy zatrudnieni w trzech niemieckich węzłach BARS stracili pracę. Każdy poszedł w swoją stronę. Po jakimś czasie dowiedzieli się, że obiekt BARS 301 w Wollenberg, początkowo przejęty przez Bundeswehr został opuszczony przez wojsko i pozostawiony sam sobie. Wprawdzie obiekt zabezpieczono, ale nie pilnowany, stał się ofiarą złodziei i złomiarzy. Wtedy, w 2001 roku, wśród byłych radiowców powstał szalony pomysł: „kupmy ten bunkier i ocalmy go przed zapomnieniem”. I tak się też stało. Utworzyli stowarzyszenie i za własne oszczędności kupili teren wraz z bunkrem. Rozpoczęła się mozolna ciężka praca nad przywróceniem bunkra do dawnej świetności. Od kolekcjonerów i innych byłych radiooperatorów z całego kraju pozyskano brakujące elementy wyposażenia i zainstalowano w bunkrze z powrotem na swoim miejscu. Uzupełniono i podłączono przerwane okablowanie. Uruchomiono systemy. Sami twierdzą, że pomijając brak zewnętrznych anten, nadajniki są w stanie wygenerować sygnał systemu BARS. Od 2004 roku obiekt jest udostępniony dla zwiedzających. Absolutną perełką jest będący na wyposażeniu mobilny punkt nadawczo-odbiorczy systemu BARS.

Zapraszamy Was na spacer po wyjątkowym miejscu: po bunkrze łączności troposferycznej BARS 301 „Tużurka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Scroll Up